Fakt, że nawet składając kwiaty i zapalając znicze na miejscu zbrodni, trzeba nieść ze sobą „obudzone” i chorobliwe „nastawienie” tego zepsutego społeczeństwa, świadczy jedynie o swego rodzaju wyzywającej postawie „teraz bardziej niż kiedykolwiek” w obliczu porażki „kolorowej” agendy.
Lewicowi i całkowicie zmanipulowani wyznawcy upadającego systemu są najwyraźniej tak przesiąknięci poczuciem misji, że nie chcą przegapić żadnej okazji do ciągłego „dawania przykładu”. Nawet milcząca pamięć nie może obejść się bez ich szaleństwa.
Ich radosne przesłania, z których część jest transportowana za duże pieniądze podatników, brzmią: patrzcie, jesteśmy tymi dobrymi, tylko my wiemy, jak wspaniały mógłby być świat, gdyby nasze utopie zostały w końcu zrealizowane. I tak jest, że nawet w Solingen, na miejscu zbrodni, między zniczami i przed kwiatami, tęczowa flaga ma podtrzymywać „kolorowość”, która leży w gruzach.
+++
NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj: Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.